Wielu użytkowników Second Life ceni sobie wirtualną tożsamość do tego stopnia, że pod nazwiskiem awatara tworzą konta na takich portalach jak LinkedIn, Twitter, Nasza Klasa, czy chociażby Facebook.
Nie mam wirtualnego konta na Facebooku i posiadać nie zamierzam. Kilka tygodni temu znajomy podesłał mi parę linków do stron i portali społecznościowych, nawet randkowych przeznaczonych wyłącznie dla użytkowników Second Life. Zatem, mozliwości na łączenie Second Life z portalami internetowymi są. Skoro jako rezydenci SL możemy wręcz przebierać w portalach skierowanych właśnie do naszej społeczności, to w jakim celu mieszać w to takie strony jak Facebook, czy LinkedIn?
Osobiście tego nie rozumiem, aczkolwiek szanuję decyzje tych, którzy wirtualne konta zakładają.
Ale przecież to nie moje zdanie miało być tematem tego posta. Zapewne część z Was doskonale zdaje sobie z tego sprawę, natomiast myslę, że są wciąż tacy, których ta informacja zaskoczy. Otóż posiadając konto na FB pod wirtualnym imieniem i nazwiskiem łamiecie zasady określone przez Facebook. Odsyłam do Statement of Rights and Responsibilities.
W lipcu 2010 roku liczba facebookowiczów przekroczyła 500 mln. Sprawdzenie i weryfikacja danych pojedynczego użytkownika, to długi i skomplikowany proces, więc nie należy się spodziewać nagłej, masowej blokady fałszywych kont. Natomiast rzeczywiście facebook wszczął kampanię przeciwko „nie prawdziwym” użytkownikom. Efekty są już widoczne. Znalazłam wypowiedzi kilku rezydentów SL, których wirtualne konta na FB zostały zablokowane. Wszyscy otrzymali maile z informacją o złamaniu zasad FB. Decyzja FB w tej kwestii pozostaje nieodwołalna, dopóki właściciel konta nie poda prawdziwego imienia i nazwiska poświadczonego oficjalnym dokumentem.
PS. Z niecierpliwoscią czekam, aż użytkownicy SL rozpoczną masowe zakładanie adresów mailowych na nazwiska awatarów;)
0 komentarze